Pliszka: relacja Szn-Kos

Pliszka: relacja Szn-Kos

Tak sobie myślę, że kiedyś to było. Bard pisał piosenki o wypadach i wspaniałych przygodach. Sądzę, że jakby nadal byli bardowie, to by poświęcili choć jedną pieśń pochwalną takim wspaniałym połączeniom kolejowym jak Szczecin – Zielona Góra. Dzięki czemu można wysiąść po drodze w Kostrzynie i spróbować zrobić kolejną…

Great Escape – czyli – Gravel Wronki przez Puszczę Notecką i do domu

Great Escape – czyli – Gravel Wronki przez Puszczę Notecką i do domu

O Puszczy Noteckiej w wydaniu Gravel, pewnie każdy słyszał. Mniej, więcej, cokolwiek. Choć ja może nie słyszałem, aż tak wiele. Za to plama na mapie Komoot jest u mnie wielka, zielona i nieodkryta. Jak się okazało Gravel, Wronki, to idealne połączenie. Wystarczy odpalić apkę (tu muszę podziękować Ani za…

Kostrzyn Główny

Kostrzyn Główny

Jak kiedyś się trenowało piłkę, to znało się te wszystkie złote myśli jak: „chciał dobrze”, „niewykorzystane sytuacje się mszczą” itd. My chcieliśmy dobrze, nawet bardzo! A, że pogoda w piątek dała wiosenny popis, musieliśmy wykorzystać okazję i spędzić ten dzień w siodle. Z racji tego, że kwadraty mówią, że…

Pojezierze nach Piła Główna

Pojezierze nach Piła Główna

Mógłbym streścić ten wyjazd w trzech memach: „nie powinienem tego robić, ale ch*j” „ale ekipę zmontowaliście…” „zawsze miałem łeb do interesów” Ktoś dobrze zorientowany szybko domyśli się, że chodzi o „Chłopaków z baraków”. Ktoś mniej pewnie i tak rozszyfruje jak wyglądał nasz ostatni wypad. Jeżeli chodzi o stosunek długości…

Gravelowe Pojezierze Drawskie

Gravelowe Pojezierze Drawskie

Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem bombę. Na pewno nie pamiętam, żebym miał bombę zaraz na początku jazdy. No cóż, bomba nie wybiera, a jak się dojeżdża pociągiem na punkt startu, a do mety jest 210km. To nie ma zmiłuj i po prostu wpinasz się w bloki i jedziesz. Z drugiej strony, nie pamiętam kiedy ostatni raz wszedłem na rower i już byłem na szutrze. Jeżeli miałbym pamiętać to pierwszy raz na pojezierzu byłem z Piotrkiem i tereny były ultra gravelowe. Tym razem nie wiele się zmieniło. Bomba była również pod koniec. Ale może to wina braku treningu i izotoników chmielowych. Kto to wie?

Chojna

Chojna

Ciężko powiedzieć ile razy jeździliśmy już Pliszką, czyli porannym połączeniem Regio na Zieloną Górę. Chojna to gravelowy pewniak, jak mówi Grzesiek, mamy już do niej sentyment. Bo tam zaczynaliśmy i kończyliśmy szybkie wyskoki, podczas których zawsze odkrywaliśmy coś nowego. Dla mnie Pliszka to również najlepsza, najszybsza opcja na eksploracje…

Mein Gott: Odra Siekierki Gravel

Mein Gott: Odra Siekierki Gravel

Mógłbym zacząć tytułem Filipa – „Mein Gott jak pięknie”. Dodać do tego podkład muzyczny Christiana Wilckensa. Bo śmigało się pięknie i romantycznie jak Schumi w swoich złotych latach F1. A to był po prostu wypad do Mieszkowic, żeby zaliczyć wreszcie most w Siekierkach, później napiąć łydę na podjeździe brukowym…